Nareszcie idziemy dalej.
Data dodania: 2016-05-11
Jak rzucę okiem na datę ostatniego wpisu, aż nie chce się wierzyć, że mięło tyle czasu. Wydawało się przy tym, że nie dzieje się zbyt wiele, jednak zmiany zachodzą na okrągło. Zima, mimo iż łagodna, nie pozwalała na szaleństwo z wykończeniami. Ale coś tam wreszcie drgnęło. W związku z tym, żeby nie wrzucać wszystkiego naraz, rozłożę wszystko na kolejnych klika dni. Na początek poddasze!
Na skosach i sufitach zawitały stelaże...
i regipsy...
potem szpachlowanie...
i robi się coraz przytulniej...
pojawiły się też schody strychowe.