Równiej czyli posadzki
Słowo się rzekło, minął weekend i zaplanowane w kalendarzu budowlanym wylewanie posadzek, chociaż z delikatnym poślizgiem, rozpoczęło się.
30 ton piachu i prawie 4 tony cementu, miały zamienić się niebawem w równe, wygłaskane posadzki.
Niewątpliwie żeby wysypana kupa tej mieszaniny stała się przyszłą podłogą, trzeba mieć sprzęt, doświadczenie i trochę wyobraźni.
Dwa dni rzucania "błotem"...
złapanie odpowiedniego poziomu...
doświadczenie szefa...
na końcu pogłaskać...
i efekt jak niżej - w salonie...
holu...
sypialni...
pokoju nad wykuszem...
i garażu. W części garaż-kotłownia obniżyliśmy posadzkę o 3 cm w stosunku do części mieszkalnej, w myśl zasady stzreżonego budda strzeże!